Fundamenty relacji
Wczesne dzieciństwo, to kluczowy etap życia – właśnie wtedy „uczymy się” relacji od osoby nam najbliższej (najczęściej własnej matki). Jeśli była ona osobą responsywną, (dbającą o potrzeby dziecka), to takie dziecko przyswoiło bezpieczny i ufny schemat przywiązania. Osoba dorosła wychowana w stylu bezpiecznym wie, że jest warta miłości.
Jeśli natomiast matka była niestabilna emocjonalnie, oziębła czy unikająca relacji, to dziecko przyswoiło styl „pozabezpieczny”. Takie dzieciństwo wypełnione tęsknotą za mamą (żłobek, przedszkole), lękiem (bo często wpadała w gniew) czy poczuciem osamotnienia (bo nie okazywała uczuć i trzymała na dystans), to „rana” na całe życie.
Warto wrócić pamięcią do swojego dzieciństwa i zastanowić się, czy mój dzisiejszy głód miłości, uczuć, ciepła, uwagi, doceniania, nie sięga korzeniami do najwcześniejszego dzieciństwa? Czy nie doświadczam negatywnych skutków takiej zaburzonej więzi poprzez:
– ciągły deficyt miłości, atencji, pochwał,
– oziębłość, niechęć do bliskości lub też bezkrytyczne poszukiwanie towarzystwa i akceptacji,
– odbieranie wszystkiego jako atak,
– doświadczanie ciągłego niepokoju, lęku, stresu,
– poczucie bycia bezwartościowym,
– skłonności do uzależnień i zachowań autodestrukcyjnych… itd.
Trauma zaburzonych więzi, które kształtowały nas we wczesnym dzieciństwie, przypomina zrujnowany fundament domu. Fundament jest zawsze ukryty, tak jak wiele wspomnień z dzieciństwa, lecz im bardziej zniszczony, tym bardziej rujnuje całą budowlę. Czasem potrzeba wielu lat terapii, by podnieść się z ruin.
Warto pamiętać, że matki, które nie poradziły sobie z trudem macierzyństwa (oziębłość, nerwowość, zaniedbywanie potrzeb, surowe kary itd.), same doświadczyły w swoim życiu wielu traum (wojna, reżim komunistyczny, bieda). Nie należy żywić wobec nich urazy, lecz przebaczyć. Przebaczenie jest bowiem drogą ku wolności i początkiem uzdrowienia.
„Budząca się rodzina” – miejsce, w którym zdajemy sobie sprawę z naszych zranień, pracujemy nad nimi, przebaczamy, okazujemy życzliwość i cierpliwość. Każdy z nas może miłością powstrzymywać falę cierpienia, która przetacza się nad naszym krajem od pokoleń.