(0)
24 stycznia 2024

Oblicza wsparcia

O wspieraniu słyszymy w różnych kontekstach: wsparcie jakiejś organizacji czy dzieła, wsparcie dzieci przez rodziców itp. Rzadko natomiast mówi się o wspieraniu w małżeństwie. W podstawowej postaci wsparcie przyjmuje formę zrobienia czegoś za współmałżonka (kosztem swojego czasu) tylko po to, aby on/ona mogła odpocząć lub aby mieć chwilę dla siebie. Pozmywanie naczyń, posprzątanie w domu, położenie dzieci spać – to tylko nieliczne czynności wykonywane codzienne, zazwyczaj przez żony, w które może zaangażować się mąż, aby żona miała jakąś wolną przestrzeń, którą może wykorzystać w dowolny sposób. Mądry podział obowiązków, a nawet wyręczanie drugiej strony, która akurat jest przeciążona, to coś więcej niż partnerstwo, które zakłada tylko jakąś „równość”.

Można jednak iść dalej… Zazwyczaj w życiu odkrywamy w sobie wiele talentów, pasji, dróg rozwoju. Nie wszystkie zdołamy podjąć i rozwinąć – to pewne, nie powinniśmy jednak poddawać się i ograniczać się tylko do zarabiania, prowadzenie domu czy wychowywania dzieci. Realizacja swoich pasji daje radość, satysfakcję, poczucie spełnienia – niemniej jednak nie powinna ona odbywać się kosztem życia małżeńskiego i rodzinnego.

Idealnie jest, gdy małżonkowie mają podobne pasje i zainteresowanie, wtedy pojawia się znacznie więcej elementów budujących więź. Kiedy jednak, pasje poszczególnych stron znacznie się różnią, zachodzi potrzeba kompromisu, rozmowy i wielkodusznego wspierania się nawzajem, aby każdy ze współmałżonków mógł się rozwijać. Przykładów zaangażowań, które wymagają trwałego wsparcia jest wiele – od kursu hobbistycznego, poprzez zaangażowanie w wolontariat, naukę gry na instrumencie, aż po umożliwienie odbycia czy dokończenia studiów wcześniej przerwanych.

Mądry podział obowiązków, wyręczanie strony, która akurat jest przeciążona, czy długotrwałe wsparcie, to coś więcej niż partnerstwo, które bardzo często zakłada po prosty „równy” podział obowiązków.  Partnerstwo oparte na samej „równości”, prowadzi często (o czym świadczą terapeuci) do wyliczania sobie wzajemnego wsparcia i licytowania się kto więcej zrobił.  W takich sytuacjach wpadamy w „pułapkę sprawiedliwości”, o której pisaliśmy wcześniej, a samo wsparcie przestaje być wyrazem miłości, a staje się elementem wzajemnego „handlu” między małżonkami.

Warto więc budować w sobie właściwe nastawienie, którego istotą jest bezinteresowna miłość i pragnienie dobra męża, żony, partnera, partnerki.

Każde prawdziwe i bezinteresowne zaangażowanie dla dobra współmałżonka buduje miłość i jedność małżeńską oraz sprawia radość obydwu stronom. Wszak dobro i rozwój jednego jest udziałem drugiego.