Rozwód serc
Relacje małżeńskie i rodzinne różnie się układają, w wielu rodzinach panuje harmonia, szacunek i miłość, w innych wręcz przeciwnie. Niektórzy mieszkają w „domach lodówkach”, z których wieje chłodem, inni w „domach pełnych burz”, gdzie słychać kłótnie i padają wyzwiska, jeszcze inni w „domach klasztorach”, gdzie panują ciągle „ciche dni”. Zdarza się tak, że jedno z małżonków heroicznie trwa w relacji, w której niewiele można zmienić. Gdy małżeństwo może pracować nad poprawą relacji, a jednak tego nie robi, relacja staje się jak zakurzony prezent, który nigdy nie został odpakowany, lub egzotyczna wycieczka, za którą zapłaciliśmy, lecz w ogóle nie wyruszyliśmy w podróż. By małżeństwo było prawdziwą przygodą, trzeba nad nim pracować. Czasem, gdy piętrzą się konflikty należy skorzystać z pomocy dobrego terapeuty, zawsze jednak warto prosić Ducha Świętego o pomoc. Dlaczego? Bo Duch Święty przychodzi z doświadczeniem miłości. Kto takie doświadczenie przeżyje, ten nauczy się kochać i okazywać miłość, choćby wcześniej był analfabetą relacyjnym. Rainiero Cantalamessa opisuje ten problem w następujący sposób: „Powszechnie, również wśród chrześcijan, spotyka się rozwód serc, małżonkowie mieszkają w tym samym domu, lecz nie ma między nimi miłości, wręcz wieje chłodem (…). Tylko Duch Święty może odnowić pary, które są w głębokim kryzysie”. Kaznodzieja domu papieskiego przytacza następujące świadectwo pewnego mężczyzny: „Wnieśliśmy z żoną sprawę o rozwód (…) nie mogliśmy siebie znieść. Znajomi zaprosili mnie na spotkanie Odnowy w Duchu Świętym. Z początku byłem zrozpaczony, lecz nagle poczułem schodzącą na mnie z góry falę miłości. Kiedy wróciłem do domu, była głęboka noc. Obudziłem swoją żonę i zacząłem jej mówić: kocham cię, kocham cię! … Po pewnym czasie żona doświadczyła tej samej łaski”. Właśnie w taki sposób Duch Święty odnawia miłość.