Rzeka słów
Rzeka słów płynie z naszych ust każdego dnia, lubimy opowiadać o swoich przeżyciach, planach na przyszłość, wyrażać swoje zdanie na dany temat, wydawać polecenia – z reguły łatwo jest mówić. Umiejętność rozmawiania o tym, co dzieje się w naszym wnętrzu, o naszych myślach, emocjach, przeżyciach, jest bardzo potrzebna w procesie budowania relacji. Jednak niezwykle istotna jest także druga strona tego zagadnienia – umiejętność wysłuchania drugiej osoby. Empatyczne, aktywne słuchanie, to jeden z najważniejszych aspektów służący udzielaniu wsparcia. Taka forma pomocy z pozoru może wydawać się mało znacząca i niepozorna. Jednak cierpliwe wysłuchanie drugiej osoby, jest jak pomoc w dźwiganiu ciężaru, którego część przyjmujemy na swoje barki, gdy słyszymy opowieść o czyimś bólu, problemach, trudzie, stresie. Ten, kto kocha, kto chce się przyjaźnić, budować relację, pogłębiać zaufanie, musi nauczyć się słuchać. Słuchanie nie jest łatwe, ileż razy zdarza się nam przerywać czyjąś opowieść, komentować ją, udzielać niepotrzebnych rad: „Na twoim miejscu zrobiłabym tak…”. Ileż razy lekceważymy tego, kto nam się zwierza przerywając mu: „Wiesz, miałam/miałem dokładnie to samo” – snując dalej swoją własną opowieść? Ileż razy niszczymy atmosferę zaufania, którym obdarzył nas rozmówca, wytykamy mu błędy i oceniamy go: „Bo ty to zawsze musisz się odezwać nie w porę”, „Bo ty to taka jesteś naiwna, dajesz się oszukać…”?
Potrzeba wiele cierpliwości i pracy nad sobą, swoim charakterem, przyzwyczajeniami i własnym gadulstwem, by nauczyć się słuchać. W każdej relacji: małżeńskiej, rodzicielskiej, przyjacielskiej, czy też pomiędzy dwojgiem młodych ludzi, którzy dopiero zaczynają budować związek, jest przestrzeń związana ze słuchaniem. Jeżeli zależy ci na drugim człowieku, mężu, żonie, dziecku, przyjacielu, osobie ukochanej, to zastanów się, czy umiesz słuchać i obserwuj samego siebie pod tym kątem. Może należy popracować nad empatią, może warto powstrzymać się od oceniania, przerywania lub innych odruchów, które niszczą atmosferę zaufania i sprawiają, że osoba potrzebująca wysłuchania wycofuje się i chowa niczym ślimak w skorupie? Warto pytać samego siebie, nad czym muszę pracować?